Bieszczady. Cierń w wilczej łapie
Stanisław Kryciński
Większość opisanego w tej książce obszaru położona jest między pasmami Otrytu i Żukowa. Nie ma tu widokowych szczytów, ale za to można spotkać liczne ślady kilkusetletniej historii. Przeważająca część wsi tętniących tu życiem do połowy XX w. dziś nie istnieje. Jest to wynik wysiedleń, które nastąpiły w 1951 r., w związku z tzw. korektą granicy wschodniej i otrzymaniem przez Polskę 480 km² terytorium z Lutowiskami i Ustrzykami Dolnymi, w zamian za tereny w widłach Bugu i Sołokii. W granicach Polski znalazły się pozbawione mieszkańców osady z kompletną zabudową i cerkwiami. Jednak decyzją ówczesnych władz można było zasiedlić tylko kilka z nich. Pozostałe zostały unicestwione, domy rozebrano, a polom pozwolono zarosnąć. Ponadto w latach 60. XX w. część z nich została zalana w wyniku napełniania gigantycznego zbiornika wodnego utworzonego powyżej zapory w Solinie.
W dorzeczu potoku Czarnego, z istniejących tu dziewięciu wsi, dziś żyją tylko Czarna, Polana i Żłobek. Ta pierwsza, jedna z największych w Bieszczadach, miała dwie cerkwie i dwa dwory, z których jeden był ufortyfikowany. Polana to rzadki przykład wsi zamieszkiwanej niegdyś w połowie przez Polaków i Rusinów. Działała tu kopalnia ropy naftowej, o którą bój toczyli niemiecki hrabia z angielskim dyplomatą. W północno-wschodnim skraju opisywanego obszaru odkryjemy ślady zaginionego zamku w Hoszowie oraz historię niemieckich kolonii w Bandrowie i Steinfelsie.
Przeczytamy tu też o kilku wsiach leżących nad Solinką, m.in. o Łopience, z cerkwią skrywającą cudami słynącą ikonę Matki Bożej. Jeszcze osiemdziesiąt lat temu na tutejsze odpusty przybywały kilkutysięczne tłumy. Po tym jak zrujnowana świątynia została odbudowana przez grupę zapaleńców, kult ten odżył i od dwudziestu lat znów gromadzą się tu wierni z całego kraju. Losy sąsiadujących ze sobą Terki oraz Wołkowyi splotły się w XX w. węzłem polsko-ukraińskiego konfliktu, który znalazł krwawy epilog w zbrodni dokonanej w lipcu 1946 r. Tytuł książki nawiązuje do tych wydarzeń.
Oprawa twarda, format: 160 x 220 mm, 248 stron
Legenda o Biesie, Czadach i Sanie
Tekst: Marian Hess, ilustracje: Gabriela Gorączko
Bieszczady to wyjątkowy i magiczny zakątek Polski. To szumiące trawami połonin, nie najwyższe, a jednak majestatyczne góry, dzika przyroda i ślady dawnej wielokulturowej historii. Nad pięknem tej krainy czuwają Czady zamieszkujące dziuple starych drzew. To one rzucają na wędrowców czar, który sprawia, że nie sposób zapomnieć jej uroku. Dlatego w Bieszczady przyjeżdża się raz, a potem już tylko wraca. Nazwę tych gór wywodzimy z legendy o złym Biesie, dobrych Czadach oraz dzielnym i mądrym Sanie. Stworzył ją dawno temu, na podstawie miejscowych podań, rzeźbiarz i etnograf Marian Hess. Odżywa ona dzisiaj, zilustrowana sugestywnymi grafikami Gabrieli Gorączko, inspirowanymi oryginalnymi rzeźbami tego niezwykłego artysty.
Oprawa twarda, format: 164 x 230 mm, 32 strony
Bieszczady. Opowieści przewodnika
Łukasz Bajda (ur. 1986 r.), historyk, doktor nauk humanistycznych, przewodnik beskidzki, od urodzenia związany z Bieszczadami. Autor licznych publikacji poświęconych przeszłości i atrakcjom turystycznym województwa podkarpackiego. Opublikował m.in. książki: „Balowie. Z bieszczadzkich lasów na salony Krakowa i Lwowa” (2011), „Szlachta w Bieszczadach i na Pogórzu. Czasy saskie i stanisławowskie” (2017), „Baligród. Historia bieszczadzkiego miasteczka” (2018), „Bieszczady. To, co najważniejsze” (2020, 2021), „555 zagadek o Bieszczadach” (2021). Członek Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Przemyślu, wychowanek Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich w Lublinie.
Oprawa twarda, 272 strony, format 148 x 210 mm
Polsko-ruski Beskid. Legendy i opowieści
Andrzej Potocki
Legendy są pamięcią kulturową wielu pokoleń, które żyły przed nami w Beskidzie Niskim i na Pogórzu. Ten skrawek Polski był wielobarwną ojcowizną Polaków, Łemków, Żydów, rusko-polskich Dolinian, Pogórzan i Zamieszańców oraz Romów. Każdy z nich miał swój kawałek nieba i swój ulubiony pejzaż. Wszyscy oni budowali tutaj swoją codzienną doczesność, ufni w opiekę Bożą, którą wypraszali modlitwami, każdy w swoim języku. Z tamtej dawności pozostały już tylko okruchy...
Pięć legend zostało przetłumaczonych na język łemkowski, bo to właśnie Łemkowie byli w Beskidach solą tych gór. Był taki czas, że utracili je bez swojej winy i próbowano pozbawić ich prawa do własnej tożsamości. Zebrane legendy i opowieści są zaledwie cząstką tradycji stanowiącej osnowę kwiecistej chusty noszonej w świąteczne dni, pogodne i radosne.
Wydanie II, poprawione, format: 135x 205, oprawa miękka, 328 stron
Karpaccy muzykanci
Tekst : Joanna Sarnecka, ilustracje: Gabriela Gorączko
Urocza opowieść o leśnym chochliku, który rusza w drogę przez Karpaty, aby odnaleźć swoje imię. Przy okazji ma wypełnić niezwykle ważne zadanie – zebrać orkiestrę, która zagra na orlim weselu. Mijają pory roku, a on, wędrując górami i dolinami, spotyka kolejnych muzykantów: zająca Wasyla, niedźwiedzia Petra, wilka Feriego i rysia Jana. Każdy z nich pochodzi z innego kraju i gra na innym instrumencie. Łączy ich muzyka – uniwersalny język, który sprawia, że wszystko staje się bliskie, zrozumiałe i znajome. Jak skończy się ta historia? Tego dowiedzcie się sami, ruszając z chochlikiem w jego karpacką przygodę.
O AUTORKACH
Joanna Sarnecka Wędrowniczka po karpackich szlakach, mama pięknych osób, mieszkanka lasu. Z wykształcenia antropolożka kultury i etnografka, miłośniczka tańców tradycyjnych. Opowiadaczka w grupie „Opowieści z Walizki“, czasem przygrywająca na tym i owym.
Gabriela Gorączko Absolwentka ASP we Wrocławiu. Ze swymi pracami uczestniczyła w wystawach międzynarodowych m.in.: w Stanach Zjednoczonych, Japonii, Iranie, Słowacji, Chinach oraz wielu miejscach w Polsce. Zajmuje się ilustracją, grafiką, artystycznym drukiem cyfrowym, designem oraz brandingiem. Zilustrowana przez nią „Leśna sprawa“ (z tekstem Tomasza Kędry) otrzymała nagrodę główną w konkursie PTWK Najpiękniejsze Polskie Książki 2020.
Format: 200x250 mm, oprawa twarda. 64 strony
Akcja Specjalna ,,Wisła”, wyd. 2022
Jan Pisuliński
Nowe, poprawione i uzupełnione wydanie bestsellerowej monografii akcji ,,Wisła".
Niniejsze wydanie zostało wzbogacone o rozdział poświęcony działaniom wojskowym przeciwko podziemiu ukraińskiemu oraz akcjom przesiedleńczym przeprowadzanym po formalnym zakończeniu operacji.
Problematyka operacji ,,Wisła” od lat budzi wiele emocji. […] Pomimo to, jak dotąd, nie powstała monografia, która próbowałaby całościowo zająć się operacją ,,Wisła” i prowadzonymi w jej trakcie działaniami wojskowymi (wysiedleńczymi i przeciwpartyzanckimi). Wydane dotąd zbiory dokumentów oraz tomy studiów, mimo ich niekwestionowanej wartości, tylko częściowo zapełniały tę lukę. Rozprawa Jana Pisulińskiego niewątpliwie pozwala więc uzupełnić istniejące braki w naszej wiedzy. Fakt iż autor wcześniej zajmował się szczegółowo wysiedleniami na Ukrainę w latach 1944–1946, w sposób naturalny predysponował go do podjęcia również tego wyzwania. Praca została przygotowana w oparciu o szerokie kwerendy źródłowe i gruntowną, budzącą szacunek, lekturę literatury przedmiotu (polską i zagraniczną). […] Sprawnie buduje też narrację, tworząc interesującą panoramę wysiedleń i zwalczania oddziałów ukraińskiego podziemia, jakie miały miejsce pomiędzy kwietniem a końcem lipca 1947 roku […].
Z recenzji wydawniczej prof. Grzegorza Motyki
Przez ponad dwa lata władze lekceważyły problem podziemia ukraińskiego. Dopiero wiosną 1947 roku, po rozprawieniu się z podziemiem polskim, zdecydowały się na skierowanie do południowo-wschodniej Polski ponad 20 tysięcy żołnierzy, nie licząc podporządkowanych dowództwu Grupy funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa, milicji i innych służb. Pośpiesznie sformowana Grupa Operacyjna „Wisła” 20 kwietnia rozpoczęła w południowo-wschodnim krańcu Polski największą po wojnie operację, nazywaną w dokumentach tego okresu akcją specjalną „Wisła”. Jej celem była likwidacja podziemia ukraińskiego. Jednocześnie, na polecenie rządzących komunistów przeprowadzono przymusowe przesiedlenie tamtejszej ludności ukraińskiej oraz rodzin mieszanych na poniemieckie tereny na północy i zachodzie kraju, również z obszarów, gdzie podziemie ukraińskie nie operowało. Do 31 lipca 1947 r. przesiedlono ponad 135 tysięcy osób, w tym wielu Polaków. Działania Grupy przeciwko podziemiu doprowadziły do jego znacznego osłabienia i w konsekwencji do demobilizacji. Kilka tysięcy osób umieszczono w Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie.
Bieszczady Gdzie dzwonnica głucha otulona w chmury
Stanisław Kryciński
Opisana tu część Bieszczadów wciśnięta jest pomiędzy pasmo graniczne a dolinę Sanu – od jego źródeł aż po Rajskie. Podczas przymusowych wysiedleń ludności ukraińskiej do USRR prowadzonych w latach 1945–1946 deportowano niewiele ponad połowę tutejszej populacji. Ludzie skutecznie kryli się w lasach i uciekali na słowacką stronę. Ówczesną granicę państwową ze Związkiem Sowieckim stanowił San, dlatego dotarcie w te tereny możliwe było jedynie od strony Wołkowyi i Cisnej i to wąskimi drogami marnej jakości. Wysiedlenia utrudniała też ukraińska partyzantka, atakująca oddziały wojskowe, które miały je przeprowadzić. W konsekwencji skierowano tu znacznie większe siły Wojska Polskiego, które latem 1947 r., w ramach akcji „Wisła”, wywiozło pozostałych mieszkańców na tzw. Ziemie Odzyskane. Oddziały UPA zostały rozbite lub zmuszone do opuszczenia tego terenu. Nikt tu nie pozostał, a większość zabudowy została spalona lub rozebrana. Dopiero kilkanaście lat po tych wydarzeniach, wraz z nowymi osadnikami zaczęło wracać tu życie.
Te puste przestrzenie zawłaszczone przez bujną przyrodę są atrakcją dla turystów. Bowiem to w bieszczadzkich dolinach pozostały wyraźne ślady wsi istniejących tu co najmniej od XVI w. Można je podziwiać wędrując przez Hulskie, Krywe i Tworylne. W tym ostatnim zobaczymy imponujące pozostałości dworskiej zabudowy, ruiny niemieckiej strażnicy i dwa cmentarze. Doskonale zachowane ślady dawnej wsi czekają na nas w Berehach Górnych, a tamtejszy cmentarz zdobi niepowtarzalny nagrobek Hrycia Buchwaka. Na wyobraźnię działają także odkryte spod warstwy roślinności pozostałości wsi Jaworzec, Łuh i Zawój. Zapraszamy zatem do wędrówki po tym terenie – nie tylko utartymi szlakami, ale również zapomnianymi dolinami, nieraz zupełnie pozbawionymi ścieżek.
Oprawa twarda, liczba stron: 262, format 160x200 mm
Wyszymory i inne bieszczadzkie stwory
Marianna Oklejak (ilustracje), Jola Jarecka (tekst)
Łasica Dmytro ma niecałe pół metra długości i waży mniej niż dwa kilogramy, ale jego ciekawość świata – jak na dobrego reportera przystało – jest ponad wszelką miarę. Gdy pewnego dnia dociera do niego informacja o żubrze uciekinierze, zaczyna dziennikarskie śledztwo. Rusza w wędrówkę, przez dzikie Karpaty, w poszukiwaniu żubra Pulpita. Na swojej drodze spotka niesamowite zwierzęta, leśne stworzenia Wyszymory i usłyszy wiele ciekawych historii. Łapki zaprowadzą go w Bieszczady. A kto trafi tam raz, zawsze później wraca…
Format 160x215, oprawa: twarda, liczba stron 96
CICHY MEMORIAŁ
Arkadiusz Andrejkow
Andrzej Potocki (tekst)
Arkadiusz Andrejkow – artysta malarz, streetartowiec, urodzony w 1985 r. w Sanoku. Absolwent Wydziału Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego, gdzie w 2010 r. uzyskał dyplom w pracowni malarstwa prof. Antoniego Nikla i prof.Marka Pokrywki. Stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w 2017 r., uhonorowany medalem „Pro Patria” w 2020 r., laureat konkursu „Nieprzeciętni 2020” organizowanego przez Program Czwarty Polskiego Radia. Ważniejsze wystawy jego prac to: ,,Wyroby pozowane” (BWA Sanok, 2013), „Zimne powinowactwo” (Pałac Pod Baranami, Kraków 2014), „Malarstwo” (BWA Krosno, 2015), ,,Wychowanek IV” (Teatr Muzyczny ,,Capitol”, Wrocław 2016) oraz ,,Szprejem obciążeni” (Galeria Sztuki Współczesnej BWA w Przemyślu, 2017). Najbardziej jest jednak znany z ,,Cichego Memoriału” – deskali i murali tworzonych na stodołach, domach i innych budynkach, w większości drewnianych. Są to obrazy inspirowane fotografiami dawnych mieszkańców wsi i miasteczek.W 2017 r. powstała pierwsza realizacja w Załużu na Podkarpaciu, od tamtej pory namalował ich już ponad sto w różnych regionach Polski.
,,Ludzka codzienność nie ma wymiaru globalnego. Jest szara jak te spatynowane starością deski, z którymi Andrejkow zderza rodzinne fotografie. Przywraca pamięć i ci nieobecni na powrót wrastają w lokalną przestrzeń swojej ojcowizny, pogodzeni z jej powszedniością. On tę ciszę memoriału opowiada po kawałku w tak wielu już wsiach i miasteczkach, malujàc czas zaprzeszły. […] Pozornie jest w tym malarstwie pewna nonszalancja. Te pociągnięcia pędzlem są jakby od niechcenia. A jednak wzruszają nas te obrazy, jeszcze do niedawna przechowywane w rodzinnych albumach i tak nagle pojawiające się na widoku publicznym. Dla nas twarze pozornie bezimienne, ale to przecież konkretni ludzie: Marysie, Staszki, Józki, Zośki…, bo każda fotografia niesie jakąś rodzinną pamięć, z której Andrejkow musi wyłuskać istotę postaci, zanim wypełni nimi pustą przestrzeń od… do. Martwe drewno ożywia konkretnymi ludźmi, którzy na czas tworzenia obrazu stają mu się bliscy. Bywa, że na jednej ścianie zderza ze sobą kilka scen rodzinnych. Tożsamość miejsca ogranicza przestrzeń jego wypowiedzi. Musi się wpisać w sęki i słoje, w ubytki desek". [Fragment tekstu Andrzeja Potockiego]
Format 210x287, oprawa: twarda, liczba stron 200
Świat Bojków Etnograficzna podróż po Bojkowszczyźnie
Autor: Andrzej Karczmarzewski
Bojkowie to największa grupa górali ruskich, zamieszkująca Karpaty od Wysokiego Działu w Bieszczadach, do doliny Łomnicy w Gorganach. Sąsiadując na zachodzie z Łemkami, a na wschodzie z Hucułami, swe siedziby mieli w dolinach Sanu, Dniestru, Stryja i Oporu. Trudne warunki życia w górach sprzyjały tradycyjnej uprawie roli i pasterstwu. Hodowali głównie owce i woły, z których handlu słynęli po obu stronach Karpat. Wbrew stereotypowym opiniom ich kultura i rzemiosło były bardzo różnorodne. Gospodarstwa Bojków były w gruncie samowystarczalne, pracą własnych rąk gazda wytwarzał niemal wszystko czego w codziennym życiu potrzebował. Ciężkie i znojne życie gazdynie umilały sobie sztuką haftowania. W każdym niemal rejonie stosując inne wzory i barwy, odbijające poniekąd zróżnicowanie krajobrazu. I choć życie na Bojkowszczyźnie bywało ciężkie i biedne, to górale ci byli przywiązani do swej ziemi – gór, lasów i dolin, rzadko decydując się na emigrację. Po II wojnie światowej Bojkowie zostali wysiedleni z polskiej części Bieszczadów. Zostawili tu po sobie wspaniałe budownictwo drewniane i kamieniarkę, jak choćby cerkwie w Smolniku i Równi oraz cmentarze w Berehach (dzisiaj Brzegach) Górnych i Beniowej. Do dziś zamieszkują swe dawne wschodnie siedziby od Sambora po północne Zakarpacie, gdzie spotkamy przejawy ich typowego budownictwa cerkiewnego, jak to w Wysocku Niżnem, Oporcu i Matkowie.
Wydanie II, poprawione
Oprawa twarda, liczba stron:260, format: 210x287 mm
Świat Łemków Etnograficzna podróż po Łemkowszczyźnie
Autor: Andrzej Karczmarzewski
Łemkowie to grupa górali ruskich niezwykle barwna pod względem obrzędów, stroju, wierzeń, ale też kultury materialnej, której śladem są wspaniałe drewniane cerkwie, jak choćby te w Powroźniku, Kwiatoniu, Skwirtnem i Komańczy. Górale ci, których podstawowym zajęciem była uprawa roli i hodowla zwierząt, słynęli także z rzemiosł, jak wytwarzanie łyżek w Nowicy, mazi i dziegciu w Łosiu, czy kamiennych krzyży i żaren w Bartnem. W latach międzywojennych na terenie Polski mieszkało ponad 100 tysięcy Łemków. Dzisiaj, część z nich, mimo tragicznej historii przesiedleń i akcji ,,Wisła”, wróciła na tereny Beskidu Niskiego.
Bogaty materiał źródłowy, z którego korzystał autor dr Andrzej Karczmarzewski, jak i niezwykły zbiór reprodukowanych fotografii, pozwalają wierzyć, że książka stanowi próbę podsumowania wiedzy etnograficznej na temat Łemków i Łemkowszczyzny. Podkreśla rolę tradycji łemkowskiej kultury, obrzędów, pieśni, stroju i wierzeń, ale też budownictwa drewnianego, jako nieodzownego elementu współczesności terenów Beskidu Niskiego, Sądeckiego i Bieszczadów.
Wydanie II, poprawione
Oprawa twarda, liczba stron:260, format: 210x287 mm
Trójkąt bieszczadzki wyd.2021
Dodruk 2021 Trójkąt bieszczadzki… to historyczno-antropologiczna monografia stosunków polsko-ukraińskich w powiecie leskim w latach 1944–1947, zawierająca niepublikowane dotąd fotografie, dokumenty, archiwalia i relacje. Autor stosując nowatorską metodę badawczą, rozprawia się z mitami narosłymi wokół konfliktu w Bieszczadach. Bezkompromisowo demaskuje zbrodnie UPA i wojska polskiego na ludności cywilnej. Dociekliwość Autora, drobiazgowe przedstawienie poszczególnych, zdarzeń, składających się na konfrontację stron konfliktu (napady, pacyfikacje, mordy, potyczki) pozwala mu zejść poniżej wiedzy zrutynizowanej i obecnej w powszechnej świadomości, po to by dotrzeć do warstwy sterującej lub odpowiadającej za ich przyczynę i przebieg. Książka ta pokazuje spiralę przemocy, zbrodnie ,,panów wojny”, strach i bezsilność ludności cywilnej, rozpad lokalnej, tworzonej przez setki lat, sieci relacji międzyludzkich. [Od Wydawcy]
Bohaterem tej mikrohistorii stała się […] społeczność lokalna Bieszczadów uwikłana w wielką historię, niczym w pułapkę. Działania podejmowane przez ludzi do niej należących były chaotyczne, czasami wręcz konwulsyjne. Stąd nie zabrakło w książce odniesień do codzienności, do strachu, beznadziei, cierpienia, czy nienawiści, do odwagi, poświęcenia i miłości. Chcąc przetrwać, ludzie zmuszeni zostali do bezustannego podejmowania trudnych wyborów. Nawet jeśli oznaczać miały one brak działania, stawały się brzemienne w skutki, prowadząc niekiedy do unicestwienia. [Fragment wstępu]
Jarosław Syrnyk (1970 r.), historyk, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego, zatrudniony w Katedrze Etnologii i Antropologii Kulturowej tegoż Uniwersytetu. Autor wielu monografii historycznych (ostatnio Przemoc i chaos. Powiat sanocki i okolice: sierpień 1944 – lipiec 1947 r. Analiza antropologiczno-historyczna), artykułów naukowych i popularnonaukowych, redaktor i współredaktor zbiorów studiów. Specjalizuje się w interdyscyplinarnych badaniach zagadnień narodowościowych. Jest także autorem prac dotyczących funkcjonowania aparatu bezpieczeństwa w Polsce Ludowej. Jego rodzice pochodzą z powiatu leskiego, z Weremienia i Średniej Wsi. Stąd też, na początku maja 1947 r., zostali wysiedleni w ramach akcji „Wisła” na przeciwległy kraniec Polski, do dwóch różnych miejscowości leżących na skraju Pojezierza Drawskiego.
Bieszczady To co najważniejsze
Łukasz Bajda
Bieszczady to nie tylko piękne góry, wciąż dzika przyroda, czy słynne Jezioro Solińskie, to także doliny i skryte w nich historie ich dawnych i obecnych mieszkańców. Książka ,,Bieszczady – to co najważniejsze" to swoiste, subiektywne kompendium wiedzy o tych wciąż skrywający wiele tajemnic górach. To książka, w której każdy, zarówno ten kto zaczyna przygodę z Bieszczadami, jak i ten, który zna je na wylot – znajdzie coś dla siebie. To fakty, sensacje i ciekawostki zebrane w przystępnej, bogato ilustrowanej formie. Publikacja została podzielona na 30 haseł, opowiadających między innymi o bieszczadzkich jeziorach, ochronie przyrody, wilkach i niedźwiedziach, wypale drewna i samym drewnie, koniach, parkach konnych i kowbojach, dawnych mieszkańcach – Bojkach, Łemkach, Niemcach i Cyganach, nieistniejących wsiach, cerkwiach i kościołach, prymasie i papieżu w Bieszczadach, drogach i bezdrożach, kolejce, harcerzach, narciarstwie i szybownictwie, Straży Granicznej, UPA i więzieniach, kuchni, a w końcu o Marianie Hessie – twórcy legendy o Biesie i Czadzie.
Dr Łukasz Bajda (1986) to historyk, przewodnik beskidzki, od urodzenia związany z Bieszczadami. Autor licznych publikacji poświęconych przeszłości i atrakcjom turystycznym województwa podkarpackiego.
Bieszczady To co najważniejsze
Łukasz Bajda
Bieszczady to nie tylko piękne góry, wciąż dzika przyroda, czy słynne Jezioro Solińskie, to także doliny i skryte w nich historie ich dawnych i obecnych mieszkańców. Książka ,,Bieszczady – to co najważniejsze" to swoiste, subiektywne kompendium wiedzy o tych wciąż skrywający wiele tajemnic górach. To książka, w której każdy, zarówno ten kto zaczyna przygodę z Bieszczadami, jak i ten, który zna je na wylot – znajdzie coś dla siebie. To fakty, sensacje i ciekawostki zebrane w przystępnej, bogato ilustrowanej formie.
Publikacja została podzielona na 30 haseł, opwiadających między innymi o bieszczadzkich jeziorach, ochronie przyrody, wilkach i niedźwiedziach, wypale drewna i samym drewnie, koniach, parkach konnych i kowbojach, dawnych mieszkańcach – Bojkach, Łemkach, Niemcach i Cyganach, nieistniejących wsiach, cerkwiach i kościołach, prymasie i papieżu w Bieszczadach, drogach i bezdrożach, kolejce, harcerzach, narciarstwie i szybownictwie, straży granicznej, UPA i więzieniach, kuchni, a w końcu o Marianie Hessie – twórcy legendy o Biesie i Czadzie.
Autor książki dr Łukasz Bajda (1986) to historyk, przewodnik beskidzki, od urodzenia związany z Bieszczadami. Autor licznych publikacji poświęconych przeszłości i atrakcjom turystycznym województwa podkarpackiego.
Przystanek Bieszczady Przewodnik
Nowy mini przewodnik po Bieszczadach z tekstem Wojciecha Zatwarnickiego. W wersji polskiej i angielskiej. Opis 88 bieszczadzkich miejscowości pod względem historycznym i turystycznym,najciekawsze szlaki, miejsca warte zobaczenia, bieszczadzkie mini-muzea, propozycje dla aktywnych i miłośników sportów zimowych, informacje praktyczne, mapka Bieszczadów, mnóstwo ciekawostek – wszystko to na zaledwie 88 stronach naszego przewodnika.
Bieszczady. Tam gdzie diabły, hucuły, ukraińce
III, poprawione i uzupełnione wydanie bestsellerowej książki Stanisława Krycińskiego
STANISŁAW KRYCIŃSKI (ur. w 1954 r.) z wykształcenia inż. chemik, z zamiłowania – historyk i krajoznawca. Autor licznych publikacji dotyczących uroków południowo-wschodniego pogranicza. Nakładem Libry PL ukazały się do tej pory: Bieszczady. Tam gdzie oczy poniosą, Bieszczady. Od Komańczy do Wołosatego, Łemkowszczyzna po obu stronach Karpat, Łemkowszczyzna. Czas wojny i pokoju, Łemkowszczyzna nieutracona, Pogórze Przemyskie. Tajemnice doliny Wiaru oraz Pogórze Przemyskie. W krwawym zakolu Sanu. Obecnie przygotowuje kolejną książkę o Bieszczadach, a także publikację o karpackich cerkwiach.
Karierę turysty górskiego rozpoczął obozem wędrownym w Bieszczadach latem 1974 r. Początkowo interesowały go wyłącznie szczyty, więc wchodził na nie przez kilka lat – najwyższy, który zdobył to Alam Kuh w Iranie (4850 m) – aż, z czasem, dostrzegł niezrównany urok dolin pełnych pamiątek po dawnych ich mieszkańcach. Chodząc tak dolinami zauważył, że nie ma takiej góry, której nie dałoby się obejść. Odkrywszy tę genialną zasadę, do dziś dnia kieruje się nią podczas górskich wędrówek.
Akcja Specjalna ,,Wisła” wyd. 2020
Jan Pisuliński
Liczba stron: 468 + 84 strony wkładek, setki fotografii, spośród który większość jest publikowana po raz pierwszy
Format: 165x240
Oprawa Twarda
Nowe wydanie bestsellerowej monografii akcji ,,Wisła"
Problematyka operacji ,,Wisła” od lat budzi wiele emocji. […] Pomimo to, jak dotąd, nie powstała monografia, która próbowałaby całościowo zająć się operacją ,,Wisła” i prowadzonymi w jej trakcie działaniami wojskowymi (wysiedleńczymi i przeciwpartyzanckimi). Wydane dotąd zbiory dokumentów oraz tomy studiów, mimo ich niekwestionowanej wartości, tylko częściowo zapełniały tę lukę. Rozprawa Jana Pisulińskiego niewątpliwie pozwala więc uzupełnić istniejące braki w naszej wiedzy. Fakt iż autor wcześniej zajmował się szczegółowo wysiedleniami na Ukrainę w latach 1944–1946, w sposób naturalny predysponował go do podjęcia również tego wyzwania. Praca została przygotowana w oparciu o szerokie kwerendy źródłowe i gruntowną, budzącą szacunek, lekturę literatury przedmiotu (polską i zagraniczną). […] Sprawnie buduje też narrację, tworząc interesującą panoramę wysiedleń i zwalczania oddziałów ukraińskiego podziemia, jakie miały miejsce pomiędzy kwietniem a końcem lipca 1947 roku […]. Z recenzji wydawniczej prof. Grzegorza Motyki
Przez ponad dwa lata władze lekceważyły problem podziemia ukraińskiego. Dopiero wiosną 1947 roku, po rozprawieniu się z podziemiem polskim, zdecydowały się na skierowanie do południowo-wschodniej Polski ponad 20 tysięcy żołnierzy, nie licząc podporządkowanych dowództwu Grupy funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa, milicji i innych służb. Pośpiesznie sformowana Grupa Operacyjna „Wisła” 20 kwietnia rozpoczęła w południowo-wschodnim krańcu Polski największą po wojnie operację, nazywaną w dokumentach tego okresu akcją specjalną „Wisła”. Jej celem była likwidacja podziemia ukraińskiego. Jednocześnie, na polecenie rządzących komunistów przeprowadzono przymusowe przesiedlenie tamtejszej ludności ukraińskiej oraz rodzin mieszanych na poniemieckie tereny na północy i zachodzie kraju, również z obszarów, gdzie podziemie ukraińskie nie operowało. Do 31 lipca 1947 r. przesiedlono ponad 135 tysięcy osób, w tym wielu Polaków. Działania Grupy przeciwko podziemiu doprowadziły do jego znacznego osłabienia \ i w konsekwencji do demobilizacji. Kilka tysięcy osób umieszczono w Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie.
Bieszczady. Góry magiczne
Wstęp: Andrzej Potocki, Fotografie: Łukasz Barzowski, Agnieszka i Włodek Biliński, Dariusz Zarod, Mateusz Matysiak
Dodruk bestsellerowego albumu o Bieszczadach, ułożonego niczym malarska paleta barw; od pełnych żółci letnich poranków, błyszczących w słońcu kopulastych dachów cerkwi i złota jesiennych połonin, przez czerwienie buków, niebieskość śniegów aż po czerń bieszczadzkiej rozgwieżdżonej nocy.
,,Czym są te góry, że tak głęboko zapadają w ludzką pamięć i z małych stają się wielkie? Dla setek tysięcy ludzi Tarnica czy Halicz, a może nawet tylko Połonina Wetlińska okazały się szczytem świata. Z ich wysokości obejmowali wzrokiem kres widnokręgu wspartego na chmurach nieboskłonu i przechadzali się połoninami przytulonymi do chmur. Tutaj nawet w kropli rosy nanizanej na źdźbło trawy dostrzega się majestat Stwórcy. Bieszczady to także wrośnięci w nie nowi ludzie, podobni do wszystkich chodzących po tych górach". (fragment wstępu Andrzeja Potockiego)
Bieszczadzcy mocarze
Format: 240x300 mm, 544 strony, oprawa twarda
Album ten jest owocem wielu lat obserwacji i nauki rozumienia przyrody Bieszczadów, długich godzin wyczekiwania w dziczy na odpowiednie ujęcie. Tytułowi bieszczadzcy mocarze, których fotografie zostały ułożone zgodnie z cyklem pór roku, to prawdziwi władcy dzikich, leśnych Bieszczadów. To zwierzęta największe, najsilniejsze i najbardziej waleczne, ale też te niepozorne, co nie oznacza, że mniej piękne i fascynujące.
Autor fotografii i rozbudowanych podpisów Mateusz Matysiak to wielokrotny laureat oraz juror konkursów fotograficznych w Polsce i za granicą. Autor licznych publikacji, w tym ilustrowanych encyklopedii zwierząt i ptaków Polski
Wstęp napisał Wojomir ,,Woj" Wojciechowski – kresowiak, legenda Bieszczadów, leśnik, długoletni dyrektor Bieszczadzkiego Parku Narodowego
Album polecają:
Magia to domena czarodziejów. Bieszczady to miejsce magiczne, a autor tego albumu jest prawdziwym czarodziejem. Nie spotkałem dotychczas zbioru piękniejszych fotografii ukazujących magię tej cudownej krainy. Tak bardzo się myliłem sądząc, że znam Bieszczady, a ich przyroda skrywa przede mną niewiele tajemnic.
Henryk Okarma – prof. dr hab., biolog specjalizujący się w badaniach dużych ssaków drapieżnych. Dzięki bieszczadzkim wilkom napisał rozprawę doktorską. Długoletni dyrektor Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie
***
Ilekroć widzę zwierzęta uchwycone przez obiektyw aparatu Mateusza, zazdroszczę mu. Tego, że mógł je spotkać na wolności. Tego, że widzi młode niedźwiedzie kilka chwil po tym, gdy pierwszy raz ujrzą słońce. Tego, że ogląda sędziwe wadery, którym pozostało kilka tygodni życia. Podziwiam jego talent do uchwycenia zwierzęcych emocji, o których tak często, my ludzie, zapominamy. Ja sam, lecząc dzikich pacjentów, mam do czynienia z ich bólem i strachem. Jednak zawsze mam marzenie, że gdy je wypuszczę, to Mateusz spotka je na swojej drodze i prześle mi kolejne zdjęcie z uchwyconym w ich oczach szczęściem.
Radosław Fedaczyński – behawiorysta zwierząt, lekarz weterynarii, współtwórca Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu
***
Album Mateusza Matysiaka jest wręcz poetyckim opisem bieszczadzkiej przyrody. Urzekły mnie jego wilki. Bo dla mnie wilk jest symbolem wielkości. Przez wiele dziesięcioleci bestialsko tępiony w Polsce przez myśliwych potrafił się odrodzić. Każdy inny rodzaj zwierząt poddany takiej eksterminacji uległby zagładzie. Jego watahy uświadamiają nam, że współpraca w rodzinie jest niezbędnym warunkiem przetrwania gatunku. Tylko on może się mierzyć z człowiekiem.
Andrzej Potocki – dziennikarz prasowy i telewizyjny, autor kilkudziesięciu publikacji o tematyce bieszczadzkiej – legend, opowieści, reportaży i zbiorów poezji
***
Kiedy oglądam te zdjęcia mam oczy szeroko otwarte jak sowa włochatka, jak trzeszcze zająca szaraka, i szukam następnych zupełnie jak niedźwiedź mrówek w spróchniałym pniaku jodły. Album ,,Bieszczadzcy mocarze” daje okazję spotkania oko w oko, nos w nos z wilkiem, rysiem, niedźwiedziem, żubrem i jeleniem, a także poczucie jak wygląda wiosna, lato, jesień, zima w Bieszczadach. To okrutny paradoks, że tak piękne, największe, najdziksze i tak czujne zwierzęta są naprawdę bezbronne wobec ludzi i tylko my możemy je uratować przed zagładą.
Arkadiusz Szaraniec – ,,ekoista” i ,,obieżykraj”, autor książek ,,Żubry lubią jeżyny” oraz ,,Warszawa dzika”
***
Benedyktyńskiej cierpliwości wymaga wykonanie tylu przepięknych zdjęć bieszczadzkiej przyrody. Tysiące, jak nie dziesiątki tysięcy godzin trzeba poświęcić na wytropienie, cierpliwe czekanie i uwiecznienie dzikich zwierząt. Jednak cierpliwość nie wystarczy – potrzebne jest oko dobrego malarza by każdy kadr skomponować tak jak to czyni Mateusz Matysiak. Zdecydowana większość zdjęć w tym albumie to dzieła sztuki, które można powiększyć, powiesić na ścianie i godzinami kontemplować. Album, który trzymacie państwo w rękach jest po prostu wizualnie zachwycający. Jego wartość podnoszą fachowe opisy przybliżające życie zwierząt podane w przystępnej i zwięzłej formie. Widać, że pisał je biolog i leśnik znający się na rzeczy, ale i kochający bieszczadzką faunę. Dla laika takiego jak ja, to bardzo cenne informacje, wzbogacające ten przepiękny zbiór niezwykłych zdjęć.
Stanisław Kryciński – krajoznawca, przewodnik, twórca słynnych obozów ,,Nadsanie”, autor licznych książek o Bieszczadach, Pogórzu Przemyskim i Łemkowszczyźnie
Bieszczadzcy mocarze
Przedsprzedaż
Fotografie: Mateusz Matysiak
Wstęp: Wojomir ,,Woj" Wojciechowski
Format: 240x300 mm, liczba stron: 544, oprawa twarda
Opracowanie graficzne: Krzysztof Motyka
Album ten jest owocem kilkunastu lat pracy znakomitego fotografika Mateusza Matysiaka, tysięcy godzin wyczekiwania w dziczy na odpowiednie ujęcie wspaniałych bieszczadzkich drapieżników. Tytułowi bieszczadzcy mocarze to prawdziwi władcy dzikich, leśnych Bieszczadów. To zwierzęta największe, najsilniejsze i najbardziej waleczne, ale też niepozorne, co nie oznacza, że mniej piękne i fascynujące.
Autor tych niezwykłych fotografii – Mateusz Matysiak – to przyrodnik, fotograf i filmowiec. Z zawodu leśnik, biolog i inżynier środowiska. Autor licznych publikacji, w tym ilustrowanych encyklopedii zwierząt Polski i ptaków Polski. Wielokrotny laureat oraz juror konkursów fotograficznych w Polsce i za granicą.
Tekst wstępu napisał Wojomir ,,Woju" Wojciechowski – kresowiak, legeda Bieszczadów, leśnik, długoletni dyrektor Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Truchło
JOLA JARECKA
Truchło to literacka opowieść o bieszczadzkim Krościenku nad Strwiążem, którego dawną społeczność tworzyli Polacy, Rusini, Żydzi i Niemcy galicyjscy w przyległym Obersdorfie. Los w czasie II wojny światowej nie oszczędził zagubionej na końcu świata, wśród bujnej przyrody wioski, niosąc ze sobą wysiedlenia, wywózki i mord miejscowych Żydów. Po powojennej zmianie granic w 1951 r., do tej wypalonej dramatami ziemi zaproszono greckich uchodźców politycznych, którzy próbowali zbudować w Krościenku tymczasowy socjalistyczny raj na ziemi. Dzisiaj ślady po dawnej wielokulturowej historii Krościenka znajdziemy tylko na cmentarzach – greckim, ewangelickim, greckokatolickim i zbiorowej mogile nad Strwiążem. Autorka powieści Jola Jarecka urodziła się i dorastała właśnie tutaj, stając się nie tylko literackim kronikarzem tych dramatów i namiętności, ale jak pokazuje epilog – także ich uczestnikiem.
JOLA JARECKA – ur. 1979. Pisarka, poetka, animatorka kultury, reżyserka teatralna. Zaprzedała duszę Bieszczadom i tu na końcu świata, w dawnym parku konnym stworzyła jedyne w swoim rodzaju kino studyjne. Zaprzedała duszę Bieszczadom, tu mieszka i tworzy, to one ją ukształtowały. Pisarka, poetka, animatorka kultury, reżyserka teatralna. Żyje na symbolicznym końcu świata w Zatwarnicy, gdzie kończą się drogi, a człowiek ma przed sobą tylko góry, dziką przyrodę i ślady minionej burzliwej historii. W 2017 r. nakładem wydawnictwa Libra PL ukazała się jej debiutancka powieść ,,Hylaty".
Oprawa twarda, 168 stron, format: 125x195 mm
Pogórze Przemyskie. Tajemnice doliny Wiaru
Stanisław Kryciński
Pierwsza część opowieści o Pogórzu Przemyskim odsłania tajemnice doliny Wiaru od Arłamowa, przez Kalwarię Pacławską, Sierakośce po Stanisławczyk.
Opisuje miejsce szczególne, tu Karpaty spotykają się z wielką niziną ciągnąca się na wschód, aż ku azjatyckim stepom. To teren z licznymi pozostałościami po grodach, zamkach i dworach, gdzie po dawnych wsiach i ich mieszkańcach pozostały tylko dzikie sady, cmentarze i ruiny cerkwi. To właśnie tutaj posadowiła się najstarsza w Polsce gotycka cerkiew murowana w Posadzie Rybotyckiej, której wnętrza zdobią bizantyjskie polichromie. To także wspaniała przyroda i Las Turnica, z najbardziej zbliżonym do naturalnego drzewostanem w naszych Karpatach, a także spokój jakie człowiek nie zazna nigdzie indziej.
Kocham Pogórze Przemyskie! Nie jest to miłość łatwa – przypomina uczucie do schizofrenika. Niby jedna osoba, a w dwóch odsłonach. Dotyczy to przede wszystkim konfliktu polsko-ukraińskiego, na który obie strony mają zupełnie inne spojrzenie. Ale to rozdwojenie sięga również czasów dawniejszych. Często jest to nawet rozdzielenie na wiele równoległych i nieprzystających do siebie wątków, dotyczących różnych aspektów historii.
Oprawa twarda, 312 stron, format 135x205
BIESZCZADY. OD KOMAŃCZY DO WOŁOSATEGO
Stanisław Kryciński
Liczba stron: 280
Oprawa twarda
Format: 160x220 mm
ISBN 9788395121678
Nowe, poprawione wydanie bestsellerowej książki Stanisława Krycińskiego
Książka jest historyczno-kulturową wędrówką po Bieszczadach od Komańczy, przez masyw Chryszczatej, Otryt – do Wołosatego. Przedstawia dzieje osadnictwa nad Osławą, losy Galicyjskiej Cesarsko-Królewskiej Kolei Żelaznej, którą to podróżował dzielny wojak Szwejk, a także działania wojenne w okolicach Przełęczy Łupkowskiej w 1939 r.
Jest tu także mowa o końcowym akordzie bieszczadzkiej działalności UPA, kiedy to kompania „Hromenki” po przebiciu się przez obławę, ruszyła w udany ,,rajd” przez Czechosłowację, by osiągnąć amerykańską strefę okupacyjną w Niemczech.
Dla tego wszystkiego tłem są oczywiście wspaniałe góry i tajemnicze doliny – pełne pamiątek po ich dawnych mieszkańcach. Pamięć o nich zawiera się też w dawnych nazwach, o których sporo w tej publikacji.
Bieszczadzkie opowieści Siekierezady 3
Rafał Dominik pisarz łączący w swej twórczości pierwiastki Oty Pavla, Bogumila Hrabala i Charlesa Bukowskiego. W jego opowiadaniach znajdujemy perełki, przez które śmiejemy się szczerym śmiechem i płaczemy rzewnymi łzami, łączą się w nich Absurd i Dramatyzm, Wolność i Destrukcja, a przede wszystkim zaduma nad człowieczym losem... Spowiednik Dziewięciu Wspaniałych, ale też ich następców, którzy na arenie ciśnieńskiego cyrku dzielnie walczyli i walczą z własnym życiem, nadziejami i upadkami...
Rycerstwo polskie Podkarpacia. Dawne dzieje i obecne obowiązki szlachty zagrodowej na Podkarpaciu
Władysław Pulnarowicz
Reprint książki z 1937 roku, ze współczesnym posłowiem Andrzeja Potockiego
Format: 135x220 mm, liczba stron: 88, oprawa miękka ze skrzydełkami
Rzecz ta dotyczy szlachty polsko-ruskiej, tej niezbyt zamożnej, ale bogatej duchem i patriotyzmem. I chociaż jej przedstawiciele nie trafili na karty podręczników historii, ich rycerskość była niepodważalna. Od czasu Jagiellonów wybierali polskich monarchów i aż po Legiony Piłsudskiego stawali z orężem przeciwko wrogom Rzeczypospolitej. Nieliczni z nich opowiedzieli się za wolną Ukrainą. Rycerstwo Podkarpacia było solą tej ziemi.
Władysław Pulnarowicz urodził się 12 kwietnia 1889 r. w Turce.
Przed I wojną światową działał w Związku Walki Czynnej i Związku Strzeleckim, natomiast w czasie wojny służył w Legionach Polskich. W odrodzonej
Polsce do 1932 r. sprawował funkcję dyrektora Kasy Chorych w Turce, potem dyrektora komisarycznego Ubezpieczalni Społecznej w Turce, Starym Samborze i Drohobyczu. W Turce był również członkiem rady miejskiej i powiatowej
oraz zastępcą burmistrza. 16 stycznia 1935 r. złożył ślubowanie jako senator 3. kadencji Senatu II Rzeczypospolitej Polskiej. Zasiadał w senacie także podczas 4. i 5. kadencji, z województwa lwowskiego, z ramienia BBWR, a potem OZON.
Senator Pulnarowicz był członkiem komisji naukowej Komitetu do Spraw Szlachty Zagrodowej na Wschodzie Polski. Jest autorem publikacji „U źródeł Sanu, Stryja i Dniestru (Historja powiatu turczańskiego)” (Turka 1929) oraz „Rycerstwo
polskie Podkarpacia. Dawne dzieje i obecne obowiązki szlachty zagrodowej na Podkarpaciu” (Przemyśl 1937).
Po agresji na Polskę i zajęciu Lwowa przez Związek Sowiecki we wrześniu 1939 r., Pulnarowicz ukrywał się w tym mieście u znajomych.
13 kwietnia 1940 r. Sowieci wywieźli z Turki do Kazachstanu jego rodzinę. Poszukiwany zarówno przez Rosjan, jak i Ukraińców, wielokrotnie zmieniał kryjówki i ostatecznie podjął
decyzję przedostania się na Węgry razem z synem,osiemnastoletnim Janem. Granice zamierzali przekroczyć w Krywce, ale już kilkanaście kilometrów wcześniej w Komarnikach 8 lipca 1940 r.,
wraz z grupą 10 osób, zostali aresztowani i przewiezieni do więzienia w Drohobyczu, a potem do Lwowa „na Brygidki”. 16 maja 1941 r. Trybunał Wojskowy Armii
Specjalnej Kijowskiego Okręgu Wojskowego skazał Władysława Pulnarowicza, senatora Rzeczypospolitej Polskiej, na karę śmierci. Jego syn Jan otrzymał wyrok 25 lat więzienia. Na kilka dni przed zajęciem Lwowa przez Niemców, między
25 a 29 czerwca 1941 r., Władysław wraz z synem zostali zamordowani przez sowieckich zbrodniarzy.
Pochowano ich w zbiorowej mogile „Trzy krzyże” na Cmentarzu Janowskim we Lwowie.
LEKSYKON OSOBLIWOŚCI KRAJOZNAWCZYCH PODKARPACIA
Stanisław Kłos
Leksykon osobliwości krajoznawczych Podkarpacia jest zbiorem niemal 230 opowieści o zamkach i pałacach, kościołach i cerkwiach, kapliczkach i innych zabytkowych budowlach, miastach i wsiach, rezerwatach przyrody i osobliwościach natury, obiektach lub zdarzeniach dziwnych i tajemniczych, a także postaciach związanych z regionem i rzadko odwiedzanych miejscach skrywających się w jego zakamarkach.Znalazły się tu opisy wspaniałych budowli i obiektów będących dumą regionu, ale też małych, z pozoru błahych, oddających jego klimat i charakter, bogactwo przyrody oraz różnorodność dziedzictwa kulturowego. To ponad 300 fotografii i 50 map i planów.
**** Stanisław Kłos (ur. w 1935 r.) – nestor polskiego krajoznawstwa. Wieloletni działacz turystyczny i regionalista. Od 1957 r. związany z PTTK, w kilku kadencjach rzeszowskiego oddziału, przewodnik terenowy i beskidzki, zasłużony instruktor krajoznawstwa Polski. Autor wielu opracowań z dziedziny literatury turystyczno-krajoznawczej: przewodników, folderów, tekstów do albumów i map związanych z regionem Podkarpacia oraz licznych artykułów publikowanych w różnych czasopismach. Działalność pisarską zapoczątkował pod koniec lat 60. XX w.
FRAGMENTY DO OBEJRZENIA:
https://issuu.com/wydawnictwolibra/docs/merged_osobliwo__ci
Format: 125x230 mm, oprawa zintegrowana, liczba stron: 464
Hylaty
Hylaty" Joli Jareckiej – pierwsza powieść o Bieszczadach, proza prosta w swej formie, ale tętniącą emocjami, czyta się jednym tchem... Zielona granica na pograniczu polsko-ukraińsko-słowackim staje się równocześnie granicą wytrzymałości i człowieczeństwa. Przyroda Bieszczadów, wcale nie jest przyjazna, a ziemia ta naznaczona cierpieniem, gdzie nowe stoi na popiele starego, zdaje się być przeklęta. Hala z czwórką dzieci ucieka z trawionej wojną Czeczenii. Wytrzymuje wiele, nawet jazdę wśród odpadów na przyczepie śmieciarki i gwałt na jednym z punktów przerzutowych. Bieszczady mają być dla niej przystankiem w drodze do lepszego życia, gdzieś tam daleko na zachodzie Europy. Jest zdana na innych, takich jak przemytnik Stefan, który mieszka z żoną Hanką w małej wsi w Bieszczadach. Nie jest zły, ale nie potrafi też być dobry, jakby ciążyło nad nim fatum. Jest jeszcze pogranicznik Jurek, znudzony życiem, rozgoryczony nieudanym małżeństwem, szukający pocieszenia w romansach z koleżankami z pracy. To on odegra kluczową rolę w życiu Hali...
Poruszające, pełne głębi i mądrości opowieści o bieszczadzkich losach wtopionych w wiry historii i natury. Trzeba być dzielnym w Bieszczadach. Doskonała proza. BRYGIDA HELBIG
Nowy, mocny głos w polskiej prozie, w który warto jest się uważnie wsłuchać. ROBERT OSTASZEWSKI
Od ponad czterdziestu lat pasjonuję się historią Bieszczadów, która urwała się wraz z powojennymi wysiedleniami. Nie zauważałem, że historia „dzieje się” tu cały czas. Boleśnie uświadomiła mi to przejmująca powieść Joli Jareckiej „Hylaty”, o losach Kamisy Dżamaldinow, która dotarła z Czeczenii aż tu, by przekraczając nielegalnie ostatnią granicę stracić trójkę dzieci. Czyta się jednym tchem! STANISŁAW KRYCIŃSKI
JOLA JARECKA – ur. 1979. Pisarka, poetka, animatorka kultury, reżyserka teatralna. Zaprzedała duszę Bieszczadom i tu na końcu świata, w Zatwarnicy, nad potokiem Hylaty, w dawnym parku konnym stworzyła jedyne w swoim rodzaju kino studyjne.
Przystanek Bieszczady Przewodnik
Wojciech Zatwarnicki
ISBN/EAN: 9788363526047
Liczba stron: 88
Nowy mini przewodnik po Bieszczadach z tekstem Wojciecha Zatwarnickiego. W wersji polskiej i angielskiej. Opis 88 bieszczadzkich miejscowości pod względem historycznym i turystycznym,najciekawsze szlaki, miejsca warte zobaczenia, bieszczadzkie mini-muzea, propozycje dla aktywnych i miłośników sportów zimowych, informacje praktyczne, bieszczadzkie imprezy cykliczne, mapka Bieszczadów, mnóstwo ciekawostek – wszystko to na zaledwie 88 stronach naszego przewodnika.
Visiting Bieszczady Przystanek Bieszczady
Wojciech Zatwarnicki
Visiting Bieszczady. The travel guide is a set of historical and practical information about the most interesting places of this extraordinary land. Descriptions of the most interesting hiking, biking trails and ski routes were included. Besides, information about periodic Bieszczady events and places especially worth a look were also added. It is hard not to be influenced by the mountain pastures, Bieszczady lakes and untouched nature. It is said that once someone visits the Bieszczady Mountains, he or she will only come back there throughout their lives. Here on the land of Bieszczady you can meet a bear, a wolf and a lynx in the natural environment. This all in a landscape which you will not find anywhere else and amongst extraordinary people. Churches, shrines, feral orchards, abandoned cemeteries are dumb witnesses to turbulent and multicultural history of the region. The author of the travel guide, Wojciech Zatwarnicki, is a journalist and photojournalist. He has been related with Bieszczady since birth. Although his passion and work made it possible to travel around the world, learn about other cultures, amazing places, wonderful people, however, the Bieszczady Mountains and their discovery provide the highest dose of excitement.
BIESZCZADZKIE OPOWIEŚCI SIEKIEREZADY 2 + NAJNOWSZE OPOWIADANIA
Rafał Dominik
Zmienione i uzupełnione o najnowsze opowiadania wznowienie bestsellerowych „Bieszczadzkich opowieści Siekierezady 2”. Zbiór ten wprowadza nas jeszcze głębiej w mikrokosmos Bieszczadów. Autor zza kontuaru baru legendarnej „Siekierezady” wnikliwie obserwuje groteskowość i dramat losów literackich bohaterów swoich opowiadań. Z każdej strony przemawiają do nas sugestywne obrazy absurdu ludzkiego istnienia, ale też niezwykłego zachwytu życiem, takim jakie jest, w jego najmniejszych codziennych przejawach.
MYCYKOWY DZIAŁ
Tom nostalgicznych bieszczadzkich wierszy Jana Szelca.
,,[…]Poezja Jasia to samodział utkany na osnowie bieszczadzkich widoków przetykanych nitkami babiego lata. Chodził po ludziach, co Bieszczad mieli za wszystko i gadał do nich wierszem o bezwioskowych smutkach nanizanych na smyczki traw. Wiele z tych wierszy musiało w Jasiu długo dojrzewać, zanim w dojrzałym kształcie spłynęły na papier. Wydaje się, że słowa, że ludzka mowa jest zbyt kaleka, by opowiedzieć tamten Bieszczad, a jednak Szelcowi się udało. „Mycykowy Dział” jest w istocie jego wydumanym rajem, ale już opuszczonym przez pasterzy i ich stada, dlatego jego kwietne łąki porastają grzechem pierworodnym. Tylko w pa-mięci można go opowiedzieć i przywołać jak senną marę. […]’’ Ze wstępu Andrzeja Potockiego
Jan Szelc ur.w 1935 r. w Krościenku Wyżnym, zm.w 2008 r. w Sanoku. Z wykształcenia pedagog, nauczyciel w Woli Matiaszowej, Olszanicy, później w Sanoku. Jako poeta debiutował w 1967 r. w „Kamenie”. Jest autorem tomików wierszy: Stoję przed sobą (1982), Gwiazda Małej Rawki (1993), Sine Wiry (1995), Mycykowy Dział (1998), Próg domu (2000), Liputowa droga (2004), Odmawiam góry (2004), Łzą żywiczną zalakowane (2008). Nazywany bieszczadzkim bardem, zdobył wiele nagród za swą twórczość poetycką.
Polsko-ruski Beskid. Legendy i opowieści
Andrzej Potocki
Opowieści i legendy z pogranicza polsko-ruskiego
,,Opowiadam ten najmniejszy z Beskidów w 178 legendach i opowieściach i nie jest on wcale taki mały jakby wynikało to z nazwy. Jest ogromny poprzez swoją niezwyczajną historię, Przez wieki był ojcowizną Polaków, Łemków, Żydów, Dolinian, Pogórzan i Zamieszańców, a nawet Cyganów. Wszyscy oni budowali w nim swoją doczesność ufni w opiekę bożą, ale niosąc w sobie także wiarę w złe moce. Pięć legend zostało przetłumaczonych na język łemkowski, bo Beskid był ich Ojczyzną. Nie mieli innej, aż do czasu, kiedy odmówiono im prawa do własnej tożsamości. Zbierając i opracowując te legendy i opowieści przemierzyłem wielokrotnie Beskid od Przełęczy Łupkowskiej aż po Krynicę. To były jedne z najciekawszych podróży mojego życia". Cyryle, co one są w Beskidzie Ludzi było wtedy nie wiele i do pogańskich bogów się modlili. Minęło już kilka pokoleń, kiedy osiedli w Beskidzie jak zjawił się misjonarz dobrej nowiny. Chodził od osady do osady i opowiadał tutejszym o Chrystusie, synu boga prawdziwego, w trójcy jedynego. Słuchali go, ale nie dawali wiary jego słowom, bo obcy, a oni od ojców i dziadów trwali przy swoim, i od zawsze żertwę składali Światowidowi, Perkunowi i Wołosowi. Aż tu nagle jakiś obcy nawołuje ich, by dawne bogi porzucili. Jakże to tak, nie godzi się odstąpić od wiary przodków i porzucić słowiańskich bogów i przyjąć za swojego jakiegoś obcego boga. Kiedy zapytali tego przybłędę o imię, powiedział, że na chrzcie świętym dali mu Cyryl. Nic z tego nie rozumieli i pozostali przy swoim. Minęło tysiąc lat i więcej, jak taki jeden, co świątki rzeźbił, natchniony jakimś dobrym duchem, przypomniał sobie o Cyrylu i jego postać wiernie odwzorowywał w lipowej desce. I chodził z tymi lipowymi deskami-Cyrylami po Krempnej i po innych wsiach, od kościoła do cerkwi, od knajpy do knajpy i wołał: - komu Cyryla, komu, bo on chce do domu… I sprzedawał te Cyryle za grosz marny, tym co byli w potrzebie. A każdy Cyryl spełniał tylko jedną i to pierwszą wypowiedzianą intencję. Jak który poprosił o uzdrowienie, to i taką łaskę otrzymał, inny o dobrego męża dla swojej córki, a jeszcze inny o co innego. I nazwał ony świątkarz owe Cyryle po swojemu. Pierwszy był Cyryl od nagłej i niespodziewanej śmierci, drugi jako to Cyryl stróż domowego ogniska, trzeci radoszycki, czyli Cyryl od cudownych źródeł, kolejny Cyryl wielkopostny, a potem jeszcze: Cyryl pasterski przez niektórych określany też mianem łemkowskiego, Cyryl magurski zwany również wilczym, Cyryl jordański wspomagający w porzucaniu pogaństwa, Cyryl monasterski patronujący zakładaniu klasztorów, Cyryl krynicki od malowania różnych obrazków, Cyryl tylicki od dalekich podróży, Cyryl lackowski od nieszczęść, jakie mogą się przydarzyć w górach, Cyryl madziarski przeciw zbójcom z Panonii, Cyryl daliowski od szczęśliwego zakładania nowych osad, Cyryl chmurzasty chroniący od gradobicia i porywistych wiatrów. Nie ma już Jędrusia świątkarza i Cyryla nie ma kto wystrugać, jeno łza po nich pozo-stała, co po zboczach gór w doliny się toczy i w wezbranych strumieniach szuka pocieszenia. Buczy wiatr w buczynie, smreki stoją w tęczy rosy, pająk rozpiął sieć w leszczynie, echo woła wniebogłosy: - Komu Cyryla komu, bo on chce do domu…
Madonny Bieszczadzkie
Długo oczekiwane wznowienie tomu poetyckiego Andrzeja Potockiego. Zbiór nastrojowych wierszy poświęcony bieszczadzkim Madonnom. Wierszom towarzyszą tłumaczenia na język ukraiński oraz wizerunki bieszczadzkich Matek Bożych.
Jak pisze Autor: ,,Początkowo napisałem ten tomik w hołdzie Opiekunkom bojkowskiego ludu, które wraz z nim opuściły Bieszczady, wyrzucone ze świątyń w mozolnym trudzie pobudowanych, lecz przecież nie usunięte z serc, jeśli już nie dawnych mieszkańców, to na pewno tych, którzy przyszli tutaj po nich i zasiedlili tę nieludzką ziemię na nowo. One bez domu, bez grona schodzących z gór wiernych, bez litanii próśb i dziękczynnych modlitw, bez tej najprostszej, ale może najbardziej prawdziwej wiary – pomimo wszystko przetrwały w Bieszczadach, bo znalazły tych, którzy w swoich artystycznych peregrynacjach ocalili je dla następnych pokoleń.
Madonna bieszczadzka
Szukałem Jej w świątyniach
na ołtarzach
Znalazłem
w pustym oczodole
przydrożnej kapliczki
w zdziczałych jabłoniach
na cmentarzu
zmienionym w pastwisko
Zamiast Dzieciątka
trzymała w dłoniach
krzyż męczeństwa
na którym umarły
ruskie wsie
Nie proś dla nich
u Syna
o łaskę zmartwychwstania
Jedna śmierć wystarczy
Cerkwie i ikony Łemkowszczyzny
JAROSŁAW GIEMZA
Monumentalna, wyjątkowa, jedyna taka książka Jarosława Giemzy ,,Cerkwie i ikony Łemkowszczyzny".
Autor książki to wybitny znawca ikon i architektury cerkiewnej, kierownik Działu Sztuki Cerkiewnej Muzeum-Zamku w Łańcucie, przewodnik beskidzki, autor wielu opracowań dotyczących sztuki cerkiewnej dawnej eparchii przemyskiej. W tej starannie wydanej publikacji zostały zaprezentowane rzadkie, często nieznane dotąd, ikony z terenów Łemkowszczyzny, w tym XV-wieczne ikony z cerkwi w Daliowej, Tyliczu czy Florynce ze zbiorów lwowskich. Publikacja składa się z czterech działów dotyczących kolejno: tradycji religijnej, architektury cerkiewnej, wyposażenia cerkiewnego i ikonografii. Pierwsza część książki poświęcona tradycji religijnej wprowadza czytelnika w świat cerkwi. Mówi o tym, że kształt świątyni – jej architekturę i wyposażenie, determinują wskazania o uniwersalnym charakterze, sformułowane na długo przed chrztem Rusi, których dotrzymywanie wcale nie musi stać w sprzeczności z pojawianiem się oryginalnych, właściwych poszczególnym regionom cech. Opowiada w jaki sposób lokalna Cerkiew, która na przestrzeni kilku stuleci zyskała własny koloryt, dochowuje wierności tradycji religijnej i podporządkowuje zasób stosowanych form plastycznych wymogom kultu. Aby było to możliwe, zarysowano tło historyczne oraz umieszczono w nim elementy sakralnego dziedzictwa. Autor jako część publikacji postanowił ująć opracowany redakcyjnie tekst swojego nauczyciela i mistrza śp. Jerzego Tura pt. ,,Architektura cerkiewna”. W oparciu o jego myśl i spostrzeżenia prowadzi swoje dociekania naukowe, uzupełnia je szkicami, sztychami i fotografiami archiwalnymi łemkowskich cerkwi.Budowlę, której wnętrze zdobią malowidła, wyposażoną w księgi, utensylia oraz inne ważne sprzęty ożywia i czyni Świątynią dopiero sprawowana w jej wnętrzu Liturgia, całe obrzędowe bogactwo i zgromadzeni na modlitwie wierni. Taka żywą cerkiew pokazana została w rozdziale trzecim. Ostatnia natomiast część poświęcona jest ikonografii, zostało w niej przedstawionych przeszło 250 stron wizerunków świętych z ikon z terenów Łemkowszczyzny. Nieocenionym źródłem do dziejów Łemkowszczyzny, jej poszczególnych parafii oraz badań nad kształtowaniem się i zróżnicowaniem języka pozostają liczne, często obszerne inskrypcje na obrazach, sprzętach cerkiewnych, elementach architektonicznych, nagrobkach, marginaliach ksiąg liturgicznych. Autor ,,Ikon i cerkwi Łemkowszczyzny” układa przed nami niesamowitą układankę, dzięki odpowiedniemu aparatowi poznawczemu i rekwizytom w postaci znajomości języka staro-cerkiewno-słowiańskiego ale też symboliki biblijnej, odsłania tajemnice, które do tej pory były przed nami ukryte w mistyce cerkwi. Uzupełnieniem książki są też analizy, rysunki pomiarowe i dokumentacyjne, projekty, opracowania paleograficzne z tłumaczeniami z języka staro-cerkiewno-słowiańskiego, wykaz świąt cerkiewnych, cyrylicki zapis liczbowy, datowanie w kalendarzu juliańskim i gregoriańskim oraz rozdział o księgach cerkiewnych.
Data wydania:
2016
Format:
210x287 mm
Ilość stron:
656
Oprawa:
twarda
Bieszczadzki śpiewnik Chmiela + Płyta CD
13 stycznia 2017 roku po długiej, trwającej prawie rok, walce z rakiem Przemek Chmielewski ,,Chmielu” odszedł na ,,niebieskie połoniny". Zostawił po sobie miłość bliskich, dobrą pamięć i przyjaźń Bieszczadu, który z wyboru stał się Jego ostatnim domem. Zostawił także ten śpiewnik, ostatnie ziemskie marzenie, w którego realizacji, pomimo choroby, brał czynny udział. Mirosław Welz.
Data wydania: 2017
Format: 135 x 200 mm
Ilość stron: 40 + Płyta CD
Oprawa: Miękka
Święty Chaos
Ryszard Szociński
Ryszard Szociński urodził się na Lubelszczyźnie, ale już od 1970 r. ciałem i duszą związał się z Bieszczadami. Zasłynął swoją galerią „Atamanią” w Cisnej, a najbardziej swoimi wielokrotnie nagradzanymi wierszami, pięknymi, bo „pisanymi sercem”. Sokrates poetów na ciśniańskim aeropagu obdarza spragnionych dobrym słowem. „Święty Chaos” to Jego najnowszy tom, można powiedzieć, najbardziej dojrzały,w pewnym sensie podsumowujący. To w nim zbuntowany poeta godzi się z życiem, losem i Bogiem..
,,Ryszard Szociński poczernił biel niezapisanych dotąd kart pismem spowiedzi swojego serca. Ten niepoprawny marzyciel w życiodajnym akcie wykluwania się filozoficznych metafor obdarza nas odtrutką na ogrom bezrefleksyjnej wegetacji, pozostając prawowitym lokatorem bieszczadzkiego krajobrazu".
Krzysztof Myszkowski (SDM), fragment Wstępu
Bieszczady. Tam gdzie diabły, hucuły, ukraińce. Nowe, poprawione wydanie.
Nowe, poprawione wydanie.
Ruiny cerkwi, nieistniejące wsie, bunkry UPA, trudna historia stosunków polsko-ukraińskich, ale też wspaniałe góry i niezwykłe historie dolin. Oto cała prawda o Bieszczadach. Nie znajdziemy w Bieszczadach imponujących ruin czy monumentalnych budowli. Jednak już sama konfrontacja rzeczywistości z przedwojennymi mapami zadziwi niejednego. Ciągnące się dziś kilometrami bezludne i zarośnięte przestrzenie jeszcze 70 lat temu tętniły życiem, a teren ten był przeludniony. W każdej dolinie była wieś, w której stały drewniane domy, nieraz tak ciasno ustawione, że „z dachu na dach kapało”.
BIESZCZADY. PRZYSTANEK SIEKIEREZADA
Rafał Dominik – tekst
Ryszard Kaja – ilustracje
Liczba stron: 112
Oprawa twarda
format 135x210 mm
Najnowszy, zupełnie inny niż poprzednie, bieszczadzki wybór opowiadań z kultowej Siekierezady. Tym razem opowiadaniom towarzyszy ponad dwadzieścia przenikliwych ilustracji wybitnego grafika Ryszarda Kai.
Wyjątkowe literackie i graficzne portrety ciśniańskich bohaterów opowiadań Rafała Dominika zachwycają swoją bolesną groteskowością i dramatyzmem.
Bieszczady – kraina geograficzna rozpościerająca się z południa od cmentarza ciśniańskiego. Następnie ciągnie się przez staw przy muzeum Siekierezady do murów właściwej świątyni na północy. Od zachodu granicą tej ziemi jest pomnik socrealny wielkiego karabinu. Niżej niego usadowione są obiekty drobnych sklepikarzy i agora, czyli parking przed Siekierą, gdzie się mędrcy spotykają. Granicą wschodnią jest most kolejki wąskotorowej na rzece Solince, gdzie zmęczeni całodzienną dyskusją filozofy odpoczywają, a zamiast poduszki pod głową mają zabytkową szynę, co wykuły ją jeszcze huty Franciszka Józefa starego cesarza. Oto i całe Bieszczady, w których ja się mieszczę i komponuję i mieści się świat mój cały.
Podobno nazwa tej pięknej ziemi pochodzi od Biesa i Czada – diabłów, dwóch jak katoda i anoda, jak ten plus i minus, antagonistów zaciekłych, piekielnych braci, z których jeden z dobra, a drugi ze zła jest ulepiony. Gdy znudził się Biesowi i Czadowi żywot piekielny, to uciekli sobie przez furtkę niedomkniętą gdzieś na wysokości Berehów na powierzchnię ziemi. Długo błądzili w poszukiwaniu celu i żadna kraina ich nie zauroczyła, aż trafili do Cisnej i tutaj na agorze Bafla i Mietka Nożownika zobaczyli, a jak ich jeszcze posłuchali, to zapragnęli zanurzyć się w takim sposobie istnienia i wtedy Bies wcielił się w Bafla, a Czad w Mietka Nożownika. I istne piekło na ziemi się poczęło gdy za Siekierezadą wino litrowe w kartonie spożywali, a kroniki poczynań tych diabelskich pomiotów są moją skromną ręką spisywane.
Solina. Tam tak było…
Zbigniew Kozicki
Liczba stron: 200
Format: 210x287 mm
Oprawa twarda
Wydanie 2015, uzupełnione i poprawione
Publikacja ta, bogata w unikatowe fotografia, mapy i schematy jest próbą syntezy dziejów wsi Solina i jej okolic od czasów najdawniejszych, przez okres galicyjski, burzliwe lata II wojny światowej, akcję wysiedleńczą, po budowę słynnej zapory. Obszar dzisiejszego Jeziora Solińskiego to niegdyś tętniąca życiem dolina Sanu, gdzie w zgodzie z naturą i sobą żyła ludność polska i rusińska.
Autor opracowania Zbigniew Kozicki, to emerytowany pracownik Zespołu Elektrowni Wodnych Solina–Myczkowce. Sam siebie określa mianem ,,pisarza amatora”. Związany z ukrytą wśród zielonych bieszczadzkich wzgórz Soliną, postanowił przekazać Czytelnikom swą wiedzę na temat tej malowniczo położonej miejscowości
RZUT OKA NA PÓŁNOCNE STOKI KARPAT
WINCENTY POL
Liczba stron: 128+ 8 rozkładanych tabel
Oprawa twarda + obwoluta
Format: 160x250 mm
Sztandarowe dzieło geograficzno-etnograficzne Wincentego Pola (1807–1872), powstałe w połowie XIX wieku, wznowione dziś w opracowaniu redakcyjnym Stanisława Krycińskiego, tchnie egzotyką dawno minionych czasów. Opisany w nim – pod względem topograficznym, hydrograficznym, a wreszcie kulturowym – teren rozciąga się na północ od głównego grzbietu Karpat od Bramy Morawskiej, przez Tatry, Bieszczady i Huculszczyznę, po Bukowinę. Drobiazgowe rozważania naukowca, jednego z pierwszych badaczy Karpat, urozmaicają malownicze opisy pobudzające wyobraźnię, skreślone ręką literata i poety. Wzbogacone o piękne grafiki z epoki zapewne ucieszy każdego miłośnika polskich gór i pogórzy.
Osobliwości Bieszczadów. Przewodnik krajoznawczy po znanych i nieznanych osobliwościach regionu
Stanisław Kłos
Liczba stron: 168
Oprawa miękka ze skrzydełkami
Papier kredowy
Format: 120x200 mm
Pisząc o Bieszczadach wypada zacząć od stwierdzenia, że cały ten region jest pewnego rodzaju „osobliwością”, bowiem drugiego takiego, czy choćby podobnego, w naszym kraju nie ma. Za takim jego określeniem przemawiają czynniki geograficzne, przyrodnicze, historyczne i społeczne, zarówno te dawne, jak i współczesne.
***
Kilkadziesiąt (71) opisanych w przewodniku atrakcji turystycznych, to tylko namiastka ogromu tematów i spraw, które można tu zobaczyć i przeżyć, to jakby wstęp, zachęta, do jego odwiedzenia i poznania. Bieszczady to pewnego rodzaju fenomen przyrody i ludzi, którzy w ciągu minionego półwiecza zdołali ponownie zagospodarować i niebywale ożywić ten zakątek Polski, pozostawiając jednocześnie dzikie, bezludne enklawy zachwycające bogactwem przyrody.
Świat Bojków. Etnograficzna podróż po Bojkowszczyźnie
TEKST: dr Andrzej Karczmarzewski
FOTOGRAFIE: Roman Reinfuss, Stanisław Leszczycki, Tadeusz Seweryn, F. Strzałko, S. Tarasow
LICZBA STRON: 212
OPRAWA: twarda, FORMAT: 210X287 mm
Bojkowie to największa grupa górali ruskich, zamieszkująca Karpaty od Wysokiego Działu w Bieszczadach, do doliny Łomnicy w Gorganach. Sąsiadowali na zachodzie z Łemkami, a na wschodzie z Hucułami. Trudne warunki życia w górach sprzyjały tradycyjnej uprawie roli i pasterstwu. Hodowali głównie owce i woły, z handlu którymi słynęli po obu stronach Karpat.
Znojne życie gazdynie umilały sobie sztuką haftowania. W każdym niemal rejonie stosując inne wzory i barwy, odbijające poniekąd zróżnicowanie krajobrazu. I choć życie na Bojkowszczyźnie bywało ciężkie i biedne, to górale ci byli przywiązani do swej ziemi – gór, lasów i dolin, rzadko decydując się na emigrację.
Po II wojnie światowej Bojkowie zostali wysiedleni z polskiej części Bieszczadów. Do dziś zamieszkują swe dawne wschodnie siedziby od Sambora po północne Zakarpacie, gdzie spotkamy przejawy ich wspaniałego budownictwa cerkiewnego, jak to Wysocku Niżnem, Oporcu i Matkowie.
Fragmenty do obejrzenia:
OPERACJA BIESZCZADY ’40. HARCERZE W BIESZCZADACH
Małgorzata Jarosińska
Format: 155 x 215 mm
Oprawa miękka ze skrzydełkami
180 stron
Operacja ,,Bieszczady ’40” – to największa i najbardziej znana akcja harcerska lat powojennych, która rozpoczęła się w 1974 roku i miała trwać 10 lat – do czterdziestolecia Polski Ludowej. Miała włączyć harcerzy w zagospodarowanie i ożywienie kulturalne Bieszczadów i równocześnie umożliwić im przeżywanie wakacji wśród wspaniałej przyrody dzikich i niedostępnych wtedy gór. Niestety, dobrą i pożyteczną w założeniach ideę, obudowano taką ilością propagandy, sloganów i pustych haseł, a także zaplanowano na tak ogromną skalę, że musiała przekroczyć rozsądne granice i została uznana jako przykład propagandy sukcesu.
Książka nie mówi jednak tylko 10 latach operacji ,,Bieszczady’ 40”, harcerze bowiem związali się z tą krainą dużo wcześniej i są tutaj do dnia dzisiejszego. Chce przypomnieć kiedy pojawili się w Bieszczadach po II wojnie światowej, co tutaj robili i jakie skutki do dzisiejszego dnia, ma obecność młodych ludzi w szarych, zielonych i granatowych mundurach. A jeżeli lektura tej opowieści przypomni komuś własną młodość, jeżeli „oczyma duszy” zobaczy ognisko i niesamowite bieszczadzkie niebo, to będzie znaczyło, że trud nasz nie poszedł na marne.
Małgorzata Jarosińska jest historykiem, instruktorem ZHP w stopniu harcmistrza i społecznym instruktorem Muzeum Harcerstwa w Warszawie. Całe życie zawodowe związana z Muzeum Okręgowym w Rzeszowie, a życie „społeczne” i prywatne – z harcerstwem, dziećmi i górami.
Z doświadczenia wie, jak ważne dla historii jest zabezpieczanie źródeł i zbieranie relacji oraz wspomnień od uczestników pewnych wydarzeń. Właśnie dlatego, żeby ocalić od zapomnienia wiele lat harcerskiej działalności w Bieszczadach, podjęła się napisania tej książki – świadoma narażania się na krytykę z wielu stron. Książka nie jest opracowaniem naukowym, ale też nie jest fikcją literacką. Jest opowieścią o harcerzach i Bieszczadach, opartą po części na źródłach archiwalnych, a w dużej części na wspomnieniach ludzi, którzy tam przeżywali swoją młodość w mundurach harcerskich.
Świat Łemków. Etnograficzna podróż po Łemkowszczyźnie
TEKST: dr Andrzej Karczmarzewski
FOTOGRAFIE: Roman Reinfuss, Stanisław Leszczycki, Tadeusz Seweryn i inni
LICZBA STRON: 264
OPRAWA: twarda, FORMAT: 210X287 mm
Łemkowie to grupa górali ruskich niezwykle barwna pod względem obrzędów, stroju, wierzeń, ale też kultury materialnej, której śladem są wspaniałe drewniane cerkwie, jak choćby te w Powroźniku, Kwiatoniu, Skwirtnem i Komańczy. Górale ci, których podstawowym zajęciem była uprawa roli i hodowla zwierząt, słynęli także z rzemiosł, jak wytwarzanie łyżek w Nowicy, mazi i dziegciu w Łosiu, czy kamiennych krzyży i żaren w Bartnem. W latach międzywojennych na terenie Polski mieszkało ponad 100 tysięcy Łemków. Dzisiaj, część z nich, mimo tragicznej historii przesiedleń i akcji ,,Wisła”, wróciła na tereny Beskidu Niskiego.
Bogaty materiał źródłowy, z którego korzystał autor dr Andrzej Karczmarzewski, jak i niezwykły zbiór reprodukowanych fotografii, pozwalają wierzyć, że książka stanowi próbę podsumowania wiedzy etnograficznej na temat Łemków i Łemkowszczyzny. Podkreśla rolę tradycji łemkowskiej kultury, obrzędów, pieśni, stroju i wierzeń, ale też budownictwa drewnianego, jako nieodzownego elementu współczesności terenów Beskidu Niskiego, Sądeckiego i Bieszczadów.
http://issuu.com/libra123/
W PRZEDSPRZEDAŻY TANIEJ!!!
BIESZCZADY. TAM GDZIE DIABŁY, HUCUŁY, UKRAIŃCE
Liczba stron: 232
ISBN: 978-83-63526-48-1
Format: 135x205 mm
Oprawa twarda
Fragmenty do obejrzenia:
http://issuu.com/librapl/docs/ksiazka_bieszczady_issu
Nowe, poprawione wydanie.
Ruiny cerkwi, nieistniejące wsie, bunkry UPA, trudna historia stosunków polsko-ukraińskich, ale też wspaniałe góry i niezwykłe historie dolin. Oto cała prawda o Bieszczadach.
Nie znajdziemy w Bieszczadach imponujących ruin czy monumentalnych budowli. Jednak już sama konfrontacja rzeczywistości z przedwojennymi mapami zadziwi niejednego. Ciągnące się dziś kilometrami bezludne i zarośnięte przestrzenie jeszcze 70 lat temu tętniły życiem, a teren ten był przeludniony. W każdej dolinie była wieś, w której stały drewniane domy, nieraz tak ciasno ustawione, że „z dachu na dach kapało”.
Stanisław Kryciński (ur. w 1954 r.) z wykształcenia inż. chemik, z zamiłowania – historyk i krajoznawca. Uwielbia zwiedzać wszelkie zakątki Polski i krajów ościennych – szczególnie te wolne od ruchu turystycznego. Fascynuje go południowo-wschodnia Polska. Uroki ulubionych krain opisuje piórem i obiektywem. Autor licznych opracowań, m.in.:Cerkwie drewniane w Karpatach (1979), Drewniane cerkwie karpackie (1984), Nadsanie, cz.1 ,,Gmina Czarna” (1986), Pogórze Przemyskie, (1992), Bieszczady. Słownik historyczno-krajoznawczy. Część I – gmina Lutowiska (1995), oraz Część II – gmina Cisna (1996 i 2007), Przemyśl i Pogórze Przemyskie (1997, 2007), Cerkwie w Bieszczadach (1995 i 2005).W zeszłym roku nakładem Libry PL ukazał się album Bieszczady. Tam gdzie oczy poniosą.
Karierę turysty górskiego rozpoczął obozem wędrownym w Bieszczadach latem 1974 r. Początkowo interesowały go wyłącznie szczyty więc wchodził na nie przez kilka lat – najwyższy, który zdobył to Alam Kuh w Iranie (4850 m) – aż, z czasem, dostrzegł niezrównany urok dolin pełnych pamiątek po dawnych ich mieszkańcach. Chodząc tak dolinami zauważył z czasem, że nie ma takiej góry, której nie dało by się obejść. Odkrywszy tę genialna zasadę, do dziś dnia kieruje się nią podczas górskich wędrówek.
Bieszczady. Tam gdzie oczy poniosą
Tekst: Stanisław Kryciński
Format: 240x330 mm,
Liczba stron: 148
Nowe, oryginalne spojrzenie na Bieszczady ‒ jeden z najpiękniejszych i najbardziej egzotycznych zakątków Polski. Góry te – to miejsce niezwykle atrakcyjne dla turystów. Tutaj dzika przyroda naturalnie koegzystuje z wytworami pracy ludzkich rąk. To chyba ostatnie miejsce w Polsce, gdzie można zaznać prawdziwej wolności – podążyć wilczym tropem, napić się źródlanej wody z górskiego strumienia i zasmakować uroku zachodu słońca wśród traw połonin.
Wyjątkowy, osobisty tekst, znakomitego krajoznawcy Stanisława Krycińskiego, został zilustrowany nastrojowymi fotografiami Bieszczadów, których już nie ma. Jest to preludium do drugiej części, w której zobaczymy zapierające dech w piersiach pejzaże i zdjęcia przyrodnicze Grzegorza Leśniewskiego. Po raz pierwszy, obok krajobrazów i bieszczadzkich cerkwi, zobaczymy wyjątkowe fotografie wilka, rysia, niedźwiedzia i żubra w ich naturalnym środowisku.
Przewodnik po Wschodnich Karpatach Galicyi, Bukowiny i Węgier
Mieczysław Orłowicz
Format: 115x165 mm
Liczba stron: 96
Bogato ilustrowany, ekskluzywny reprint wydania z 1914. Przewodnik Mieczysława Orłowicza prowadzi nas od od źródeł Sanu w Bieszczadach, przez Gorgany, Bliźnicę i Świdowiec, Czarnohorę, Karpaty Marmaroskie, Karpaty Bukowińskie aż po Alpy Rodniańskie. To podróż nie tylko krajoznawcza, ale i kulturowa. Orłowicz zapoznaje nas z wspaniałymi zabytkami, typami budownictwa ludowego i rdzenną ludnością tych terenów. A wyprawa to tym, ciekawsza, że, cytując autora, góry te dzięki swej wysokości, piękności i pustce, najwięcej mają warunków do skierowania ku nim ruchu turystycznego.
Bieszczadzkie opowieści Siekierezady + najnowsze opowiadania
Bieszczadzkie opowieści Siekierezady
Rafał Dominik
Liczba stron 136
Format 135x205
Oprawa twarda
ISBN 978-83-89183-93-4
Nowe, uzupełnione o najnowsze opowiadania, wydanie bestsellerowych Bieszczadzkich opowieści Siekierezady. Autor, najsławniejszy wiejski pisarz z Cisnej (jak sam siebie określa), zza kontuaru kultowej Siekierezady współuczestniczy w tworzeniu etosu bieszczadników. W swoich opowiadaniach bez zbędnego literackiego retuszu oddaje jego groteskowość i dramatyzm.
Tchnące autentyzmem szkice, niczym soczewki skupiają absurd istnienia, rozdarcie pomiędzy pragnieniami i możliwościami ich spełnień, ale także pogodną zadumę nad sensem ludzkiej egzystencji.
Balowie. Z bieszczadzkich lasów na salony Krakowa i Lwowa
Balowie to jedna z najważniejszych rodzin szlacheckich ziemi sanockiej. Jako jedyni spośród familii składających się na elity Sanocczyzny, budowali swoją pozycję od początku na tym terenie. W wyniku prowadzonej przez nich w XV–XVII w. akcji osadniczej powstało wiele bieszczadzkich miejscowości, takich jak: Baligród, Cisna, Żubracze, Wołkowyja, Jabłonki czy Łopienka.
Jeszcze w XIX i XX w. Balowie pozostawali ludźmi zasobnymi i dbającymi o wykształcenie, pozostając w kontaktach z elitami artystycznymi Lwowa, Krakowa i Poznania. Ciekawe są także związki rodziny z Jackiem Malczewskim. Maria Balowa to słynna muza malarza i jego wielka miłość, której wizerunek został wielokrotnie uwieczniony na płótnach artysty.
Recenzja: Prof. dr hab Henryk Gmiterek
Redakcja: Adriana Pyszkowska
Opracowanie graficzne: Zbigniew Karaszewski
Format: 165 x 235 mm
Liczba stron: 160
Oprawa: twarda
ISBN: 978-83-89183-86-6
Krajobrazy nieistniejących wsi
Stanisław Kłos
"Krajobrazy nieistniejących wsi" autorstwa Stanisława Kłosa to pasjonująca opowieść o ludnych niegdyś siołach, unicestwionych wskutek tragicznych powojennych wydarzeń na południowo-wschodnich rubieżach Polski. Po wielu z nich pozostały tylko nazwy na mapach, inne przetrwały zaledwie jako reliktowe osady.
Zapomniane przez Boga i ludzi siedliska przodków, już od dziesiątek lat odzyskiwane przez bujną przyrodę - niespotykane nigdzie indziej w takiej ilości poza Podkarpaciem - warte są przypomnienia i poznania jako fenomen historii i osobliwość natury, zanim czas nieuchronnie zatrze ostatnie ślady ich dramatycznej przeszłości.
Format: 165 x 235 mm
Liczba stron: 232
Oprawa: twarda
ISBN: 978-83-89183-66-8
Bieszczadzkie opowieści Siekierezady 2
Rafał Dominik
Kontynuacja bestsellerowych "Bieszczadzkich opowieści Siekierezady'' wprowadza nas jeszcze szerzej i głębiej w mikrokosmos Bieszczadów. Autor zza kontuaru baru wnikliwie obserwuje groteskowość i dramat losów literackich bohaterów swoich opowiadań. Uzupełniają je poetyckie portrety m.in.: Jędrka Połoniny, Jana Zubowa, Zdzicha Radosa czy Papy Smerfa. Lirycznym opowiadaniem został także pożegnany niedawno zmarły Bodzio Sikorka.
Sam autor "najsławniejszy wiejski pisarz z Cisnej", tak określa swoją estetykę: "Treści słów, które klecę zaliczyć należy raczej do historii brzydoty, którą opisał Umberto Eco. Ale są też tacy desperaci, którzy twierdzą, że widzą tam trochę piękna. I nie martwcie się o nic, będzie się żyło będzie się pisało... jeszcze, k..., niejedno piękno opiszemy..."
Format: 137 x 205 mm
Liczba stron: 112
Oprawa: twarda
ISBN: 978-83-89183-65-1
KSU. Rejestracja buntu
Krzysztof Potaczała
"KSU rejestracja buntu" to nie tylko zapis muzycznej drogi chłopaków z Ustrzyk, ale też próba ukazania rzeczywistości, w której dorastali. Znajdziemy w niej więc relacje z młodzieńczych wypraw bieszczadzkich punkowców w góry i ich ataków na harcerzy uczestniczących w operacji Bieszczady40; dowiemy się, jak kontrkulturowa młodzież sabotowała coroczny festiwal filmów radzieckich i w jaki sposób udzielała wsparcia niepodległościowej opozycji. Cennym dokumentem epoki są oryginalne notatki MO i SB z przesłuchań członków KSU oraz ich sympatyków.
Założyciele KSU wyjaśniają, kto i z jakich powodów powołał do życia Wolną Republikę Bieszczad, dlaczego kilku z nich oskarżono w 1979 r. o próbę nielegalnego przedostania się na Zachód, jak przebiegały rewizje w ich domach i jakie prowokacje stosowała bezpieka, by zdyskredytować punkową młodzież.
W przygotowywanej przez rzeszowskie wydawnictwo LIBRA książce Krzysztof Potaczała (dziennikarz Gazety Codziennej Nowiny, mieszkaniec Ustrzyk Dolnych i uczestnik punkowego buntu przełomu lat 70. i 80.) pokazuje, w jaki sposób wśród nastolatków wchodzących w dorosłość u progu lat 80. rodziła się świadomość przynależności do małej ojczyzny (tej ustrzyckiej, bieszczadzkiej, pogranicznej) oraz jaką rolę odegrał w tym punk rock.
Sporo miejsca zajmują wspomnienia członków KSU, ich przyjaciół, fanów, rodzin, nauczycieli, prezenterów muzycznych, a nawet ówczesnych lokalnych oficjeli. Głos zabierają m.in.: Kazik Staszewski (Kult), Robert Brylewski i Maciek Góralski (Kryzys), Andrzej Turczynowicz (jeden z ojców chrzestnych punk rocka w Polsce), Marek Wiernik (Radio dla Ciebie), Paweł Sito (m.in. współautor Krajowej Sceny Młodzieżowej) i szereg innych znanych osób.
Patroni: dlaczego.pl, TVP Kultura, TVP Rzeszów, GC Nowiny, nowiny24.pl, Radio Rzeszów
KSU. Rejestracja buntu
Krzysztof Potaczała
Ponad 30 lat temu Ustrzyki Dolne stały się najważniejszym obok Warszawy i Gdańska ośrodkiem punkowej kontestacji. W kilkutysięcznym miasteczku powstał jeden z najważniejszych polskich zespołów punkrockowych. Jego legenda wciąż fascynuje kolejne rzesze odbiorców, miłośników punkowej muzyki i pewnego stylu życia, który pozwolił przed laty chłopakom z Ustrzyk wybić się ponad lokalność i ponad przeciętność. W sensie muzycznym, obyczajowym i kulturowym. Mimo ciągłych nagonek ze strony MO i SB, problemów w pracy i szkole. "Książka o historii KSU i bieszczadzkiego punk rocka to zapis czasów, w których przyszło nam dorastać; zapis wierny, naszpikowany szczegółami, uporządkowany chronologicznie, a przede wszystkim bogaty dokumentacyjnie" mówi Siczka, lider KSU i jedyny muzyk, który nieprzerwanie gra w kapeli od jej początku do dziś.
Patroni: dlaczego.pl, TVP Kultura, TVP Rzeszów, GC Nowiny, nowiny24.pl, Radio Rzeszów
Liczba stron: 240
Format: 165 x 235 mm
Oprawa: miekka, szyta
Rok wydania: 2010
ISBN: 978-83-89183-68-2
Księga Legend i Opowieści Bieszczadzkich
Andrzej Potocki
To wydanie legend i opowieści bieszczadzkich jest najpełniejszym z dotychczasowych, zawiera ich bowiem 177, w tym kilkanaście nigdy niepublikowanych. Stanowi znakomity wgląd w demonologię dawnych mieszkańców Bieszczadów, a także przypomina tragiczne doświadczenia, jakie były ich udziałem. Oprócz baśniowych wątków są tu echa odległych wydarzeń historycznych, w których zapisana została ludzka radość i smutek, nadzieja i tragizm losów. Są zatem legendy i opowieści bieszczadzkie znakomitą lekturą dla każdego i na każdą porę...
Kapliczka Pamięci
Andrzej Potocki
Książka , w której Andrzej Potocki wspaniałym, lirycznym językiem opowiada o ludziach niezwykłych, którzy tworzyli niepowtarzalny klimat Bieszczad, których nie ma już wśród żywych. Wśród nich znajdują się nazwiska Bogusława Nabrdalika ("Sikorki"), Władka Nadopty, zwanego również "Majstrem Bieda", Ryśka "Białko"Smolarka, Jana Szelca, Jędrka Wasilewskiego, "Połoniny", Zygfryda Wilka i wielu innych wspaniałych osób, bez których Bieszczady nie byłyby takim magicznym miejscem.
Liczba stron: 60
Oprawa miękka
Format: 220 x 110 mm
Rok wydania: 2009
ISBN: 978-83-89183-55-2
Bieszczadzkie opowieści Siekierezady
Rafał Dominik
Opowieści z "Siekierezady" przenoszą nas w sam środek bieszczadzkich klimatów. Autor, wnikliwy i uważny słuchacz, zza kontuaru kultowej "Siekierezady" w Cisnej współuczestniczący w tworzeniu magnetycznego etosu bieszczadników, bez literackiego retuszu oddał jego groteskowość i dramatyzm. Losy przywołanych na kartach książki postaci niczym soczewki skupiają dojmujący absurd istnienia, nieprzezwyciężalne rozdarcie pomiędzy szumnościa pragnień i pospolitością spełnień.Tchnące autentyzmem doświadczenia szkice, opalizujące mgiełkami nostalgii, to znów krwiste jak befsztyk w ustach miejscowego Szarego Wilka, są nie tylko zaproszeniem do afirmacji indywidualności na własnych warunkach i wybranych przez siebie ścieżkach, ale i przestrogą dla niecierpliwych argonautów, jak łatwo pomylić przystanki Wolność i Destrukcja.
Liczba stron: 128
Oprawa twarda
Wymiar: 137 x 205 mm
Rok wydania: 2009
ISBN: 978-83-89183-52-1
Tłumacze ciszy. Opowiadania bieszczadzkie
Krzysztof Wiktorowicz
Proza Krzysztofa Wiktorowicza wyrosła z fotografii. Połączenie bystrego oka fotografa z wieloletnim obcowaniem z Bieszczadami przełożyło się na słowo pisane w sposób rzetelny i w szczegółach wiarygodne.
Autor przez kilka dekad kolekcjonował nie tylko zdjęcia, ale i coś bardziej wartościowego, czego nie jest w stanie zarejestrować obiektyw aparatu fotograficznego; bieszczadzkie obrazki obyczajowe i sylwetki ludzi "w Bieszczad wrośniętych", innych niż gdziekolwiek indziej. Wchodząc z nimi w bezpośrednie, często bliskie relacje, a pozostając jednocześnie kimś z zewnątrz, widział więcej i wyraźniej. Sumę tych najróżniejszych wrażeń zawarł w osiemnastu skrzących się humorem, czasem dramatycznych opowiadaniach.
Ich największym walorem jest to, iż autor przybliża Czytelnikowi Bieszczady nie poprzez stereotypowy obraz połonin i huculskich koni, które woli fotografować, lecz pokazując tamtejszych ludzi z krwi i kości, ludzi tworzących jedyny i niepowtarzalny bieszczadzki klimat. Nie szczędzi swym postaciom ironii, chwilami złośliwości nie mniej nie jest w stanie ukryć ogromnej do nich sympatii. Najlepiej wyraża to, dedykując ten zbiór słowami "Ludziom stamtąd wśród których mam zamiar spędzić następne życie."
Liczba stron: 176
Oprawa twarda
Format: 137 x 205 mm
Rok wydania: 2009
ISBN 978-83-89183-49-1
Osobliwości Bieszczadów
Stanisław Kłos
W książce opisano kilkadziesiąt atrakcji turystycznych regionu: zachowane synagogi, drewniane cerkwie, pałace, pomniki, cmentarzyska czy osobliwości przyrodnicze.
Osobliwości Bieszczadów Wschodnich
Hubert Ossadnik, Wojciech Wesołkin
Książka ta odkrywa przed Czytelnikami urzekający świat Karpat Wschodnich. Jej autorzy, zarazem aktywni turyści, od ponad dziesięciu lat penetrują przygraniczne tereny Bieszczadów Wschodnich. Jest to dla nich odkrywanie Atlantydy, bardzo bliskiej, ponieważ można ją odnaleźć w rodzinnym albumie, wspomnieniach dziadków czy rodziców. Wydawca
Przystanek Bieszczady Bez litości
Andrzej Potocki
Andrzej Potocki, dziennikarz, poeta i publicysta, wiele lat mieszkał w Bieszczadach i wydarzenia, którym nadał literacki kształt w swoich opowiadaniach, przeżył osobiście lub zetknął się z ich uczestnikami. Opowiedział nam "swoje Bieszczady", o których pisze, że "to wciąż tajemnica bolesna", ale z pewnością każdy Czytelnik znajdzie tu coś dla siebie: świadectwo historii (Z archiwum Chrynia, Zbrodnia NKWD w Lesku), interesującą relację (Przerwany lot), wstrząsający ludzki los (Odyseja po bieszczadzku), ciekawego bohatera (Poeta), atmosferę, którą zapamiętał z młodości (Przystanek Bieszczady), ale też doskonały język i poczucie humoru. Jest to książka dla miłośników Bieszczadów i dobrej literatury, którą Autor kończy zdaniem: Tak więc moje Bieszczady to także tajemnica radosna.
Liczba stron: 208
Format: 137x205 mm
Oprawa twarda
Rok wydania: 2008
ISBN 978-83-89183-34-7
Nakład wyczerpany
Bieszczady
Eta Zaręba
Album przedstawia krajobraz Bieszczad - ich przyrodę, sylwetkę terenu, drewnianą zabudowę. Bez wątpienia interesujące i charakterystyczne dla tego albumu jest ukazanie legendarnych postaci bieszczadzkiej kultury: rzeźbiarzy, pustelników, myślicieli -anonimowych królów Bieszczad.
Bieszczady
Waldemar Sosnowski
Dziś góry jakby spowszedniały, stały się niejako normalne, ucywilizowane, nie straciły jednak nic na swej atrakcyjności, zapewne nawet zyskały. W całym konglomeracie bieszczadzkich osobliwości najciekawsze są jednak góry i doliny, ich krajobraz i przyroda, znacząco zróżnicowane w poszczególnych częściach regionu, ale jednakowo zachwycające.
Z CD Kapela Drewutnia
format 250 x 353, 160s., album w języku polskim, niemieckim i angielskim.